Geoblog.pl    Swierszcz    Podróże    !Brindemos por la vida, es linda!    Ciudad de los Reyes
Zwiń mapę
2009
29
sty

Ciudad de los Reyes

 
Peru
Peru, Lima
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11621 km
 
Lima – Hotel España
Na „starym mieście” tuż przy kościele św. Franciszka zrobił pozytywne wrażenie już na pierwszy rzut oka. Wprawdzie taksówkarz chciał mnie „nagonić” gdzie indziej, ale jakoś bez przekonania i nienachalnie, no i odciąłem się od wszystkich dalszych dyskusji przez krótkie „No hablo Español”. W drzwiach hotelu przywitała mnie przemiła recepcjonistka zachowująca się tak jakby właśnie na mnie czekała i bardzo się ucieszyła na mój widok! A w środku... To tak jaby mieszkać w Muzeum Narodowym. Stary kolonialny dom z dwoma atriami na które wychodziły okna pokojów (czyli bardzo w nich ciemno) i galeriami na wszystkich piętrach. Atria przykryte szklanymi spadzistymi dachami. Na najwyższej kondygnacji bardzo porządnie utrzymany ogródek i restauracyjka. Całe wyposażenie i wykończenie (drewno), co najmniej sprzed 100 lat. Na ścianach obrazy olejne w grubych ramach, przeważnie o tematyce religijnej, choć było i kilka „modern” lecz w dobrym guście. W każdym kącie i na poręczach rzeźby klasyczne, niewiele „sztuki inkarskiej” i żadnej „cepelii”. Na dodatek w hallu i restauracji Internet WiFi (płatny umiarkowanie, na własne oświadczenie). Hotel miał też wady: brak wentylatorów, słaba wentylacja grawitacyjne i nowe pokoje powydzielane z dużych korytarzy i innych pomieszczeń przypominały hinduskie pateractwo.

Ciudad de los Reyes
Lima nie sprawia wrażenia metropolii. Z powodu silnej aktywności sejsmicznej brak tu większych budynków. Ot taka rozwlekła wiocha w amerykańskim stylu (bardzo długie ulice pod kątem prostym do siebie). Do tego utrzymująca się aż do południa mgła...
Na starówkę limańską wyszedłem tuż przed południem i obszedłem ją pieszo całą do późnego popołudnia, czyli gdy porządni Peruwiańczycy leżeli na sjeście. Co tam widziałem nie będę opisywał. Niech łaskawy czytelnik uzupełni sobie wiadomości z przewodnika, albo z Internetu. Wspomnę tylko o wizycie u św. Róży i to tylko tyle, że oo. Dominikanie zawsze są niezawodni w szerzeniu „moderny”, oczywiście pod przykrywką remontu.
Jest tu podobno „coś” jeszcze do zobaczenia i jakieś plaże, ale podaruję je sobie i jutro rano spadam do Nazca.
PS. Bankomat w „zwykłym” banku nie pobrał żadnej (oficjalnie) prowizji. A więc to tylko bankomaty „Global Net”, lub być może tylko na lotnisku zdzierają te 3,25%.
Wieczorem na „Plaza de las Armas” kupowałem hamburgera o zachęcającej nazwie „El moreno”. Przede mną stała jakaś dzika (biała z Hameryki lub innej UE), Chuda jak szpuk, skąpo ubrana i bielutka jak ja (znać, że dopiero co przyleciała). Poprzez przewiewną, półprzezroczystą, „bez pleców” mini sukienkę koloru czarnego widać było brak majtek (a może nosiła stringi?). Kiedy się odwróciła, to aż mnie odrzuciło: Szkliste, mętne oczy narkomanki, wielki kinol z krwawymi nabiegnięciami i siniakami, pewnie rozdęty od wciągania koki. Taaak. Mniej zachęcające niż z tyłu...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • rozmiar: 6,25 MB  |  dodano 2 lata temu
     
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
marciontko
marciontko - 2009-02-16 23:27
smieszne uczucie czytac taki dokladny opis miejsca w ktorym sie bylo... :) bede zagladac, pozdrowienia i wesolej wyprawy!
 
Julia
Julia - 2009-08-05 14:33
Jakie są ceny noclegow w hotelu Espana? Na ich stronie niestety nie znalazłam informacji.
Czy potrzebna jest wcześniejsza rezerwacja (wyjeżdzamy we wrześniu). Dziękuję za odpowiedź.
 
Swierszcz
Swierszcz - 2009-08-16 08:02
Julio!
I inni pragnący rychłej odpowiedzi!
Zadawajcie pytania na "wyślij wiadomość" czy jakoś tak (gdzieś tam jest), bo nie jestem aż takim narcyzem żeby czytać moje stare posty. Noo, teraz wyjątkowo tam zajrzałem i znalazłem to pytanie, na szczęście z bieżącego miesiąca.
I odpowiedź:
Ile utargujesz! Ja miałem płacić za dormitorium 14 soli, a potem zapłaciłem za bezokienną dwójko-jedynkę (może półtorówkę) 25 soli/dobę. Co do rezerwacji, to indywidualne pokoje były zajęte i musiałem czekać w dorm. aż się coś zwolni (parę godzin). Plus internet bezprzewodowy 2 sole dziennie. Hotel wybrałem z przewodnika (Footprint 2008).
Powodzenia i miej oczy z tyłu, jeśli podróżujesz samotnie.
 
Lidka z Medison ( amerykanskiego )
Lidka z Medison ( amerykanskiego ) - 2009-11-17 01:57
Hi Sw. jezeli ty kolego nigdy nie byles w tej Ameryce tak jak Ci ta Lima przypomina typowa wioche amerykanska , a droga przez pustynie typowa droge amerykanska . Gzie ty te typowe krajobrazy amerykanskie ogladales w National G. czy na westernach .
 
Swierszcz
Swierszcz - 2010-07-06 21:40
ad Lidka:
No to co? Coś ze mną "nie tak", że mam takie, a nie inne skojarzenia?
Obraz amerykańskiej wiochy i amerykańskich szos przez pustynię, jaki ukształtowały we mnie amerykańskie filmy (w tym western'y), uderzająco był podobny do krajobrazów jakie ujrzałem tutaj.
I wcale się tego nie wstydzę !
 
irena2005n
irena2005n - 2015-03-09 04:54
fajnie się czyta Twoje opowieści....do ciekawego miejsca udało Ci się dotrzeć...pozdrawiam serdecznie
 
 
Swierszcz
$wierszcz Wędrowniczek
zwiedził 22% świata (44 państwa)
Zasoby: 217 wpisów217 112 komentarzy112 1923 zdjęcia1923 93 pliki multimedialne93
 
Moje podróżewięcej
22.06.2012 - 27.07.2012
 
 
28.01.2009 - 24.04.2009
 
 
30.11.2010 - 23.12.2010