Geoblog.pl    Swierszcz    Podróże    !Brindemos por la vida, es linda!    Pustynia Atacama
Zwiń mapę
2009
12
lut

Pustynia Atacama

 
Chile
Chile, Antofagasta
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14329 km
 
4:50 Calama.
Oto są dalsze skutki „przechytrzenia”. Autobus do Antofagasty jedzie z powrotem przez Calam'ę. Czyli jadąc do San Pedro wydałem extra 2500 peso! Ale warto było. Radzę wszystkim, którzy będą jechali z Boliwii do Chile, zwiedzając Salar de Uyuni i zamierzają zahaczyć o San Pedro de Atacama, aby wybrali wycieczkę 3D2N z Uyuni do San Pedro (Najniższa znaleziona przez Podróżnika cena to 500+30+ew.15 Bs). A tak wydałem (w przeliczeniu) ok. 360Bs a nie widziałem lagun z flamingami i gejzerów. No chyba, że się nie chce oglądać tego wszystkiego i Salar de Uyuni, to co innego. Parę „salarów” można podziwiać z okien autobusu po drodze.
… Naprawdę muszą jeździć na światłach poza miastem! Widziałem znak przypominający o tym obowiązku.
… Droga przez pustynię prosta jak strzała po horyzont i szeroka, a prędkość ograniczona do 90 km/h!
… Tu też polskim, peruwiańskim i boliwijskim zwyczajem stawiają krzyże przy drogach, tym, którzy mieli pecha. A nawet całe „wypasione” grobowce i pomniki z „ogródkami”. Swoją drogą jak można się rozwalić na takiej trasie, gdzie na dodatek samochód jedzie co kwadrans. Podobnie jak Ci na Uyuni... Jeździć nie umieją, czy co? Do Polski na praktykę, albo lepiej do Indii, he, he.
… O! Podwyższenie prędkości do 100 km/h. Łaskawcy...
… Właśnie przekroczyłem zwrotnik Koziorożca. Odtąd będę widział słońce tylko na północy (a nie, że świeci mi prosto w dekiel).

Antofagasta, 18:00
Najpierw schowało się słońce, potem nad pustynię napłynęła znajoma (z Limy) mgiełka i w końcu osiągnąłem Pacyfik.
Podobno w Antofagaście nie ma nic ciekawego, więc zdecydowałem się jechać nocnym autobusem do La Serena. Zaoszczędzę na hotelu. Akurat ..! 120 zeta za autobus. Czy to nie zdzierstwo? Sęk w tym, że nie mają tu „zbiorczych” terminali (czyli jak w dużych miastach Peru) i nie mogę sobie wybrać tańszej oferty, skoro nawet nie wiem, kto tam jeździ. Pewnie wszyscy, ale jadę tym przewoźnikiem, na którego terminal trafiłem.
W autobusie jest wyświetlacz z aktualną prędkością, aby pasażerowie mogli ją sobie porównać ze znakami i ew. donieść na kierowcę. Ja bym doniósł, że jedzie za wolno. Cały czas 99 km/h, pewnie na tempomat.
Za oknami Pustynia Atacama. Nawet najmniejszego suchego źdźbła. Tu nigdy nie pada.
… W tych autobusach karmią mniej jak w Peru i do tego same słodycze.
… A konduktor spisuje wszystkich z dowodów... Nie! W tym kraju nie osiądę...
… W autobusie puszczają program o tzw. „globalnym ociepleniu”. Już drugą godzinę. Kiedy puszczali komedie, to głośniki nie działały, a teraz nagle się „odetkały”. Chciałbym już spać, lecz uszu zamknąć nie mogę. Piąte przez dziesiąte rozumiem co mówią i to zwraca moją uwagę ze względu na niespotykany stek bzdur, które wypowiadają pseudonaukaowcy o swoich „badaniach” sponsorowanych (czyli o z góry zamówionym wyniku). Nóż mi się w kieszeni otwiera (jako, że mam wykształcenie przyrodnicze), kiedy słyszę te przepowiednie i wnioskowanie.
Może tam i Holandię zaleje, ale nie będę jej żałował. Jestem ZA GLOBALNYM OCIEPLENIEM! Nie będę musiał wyjeżdżać w ciepłe kraje.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Jozin
Jozin - 2009-07-18 23:32
Popieram globalne ocieplenie! Niech zaleje to lewactwo w Holandii!
 
 
Swierszcz
$wierszcz Wędrowniczek
zwiedził 20% świata (40 państw)
Zasoby: 212 wpisów212 112 komentarzy112 1923 zdjęcia1923 93 pliki multimedialne93
 
Moje podróżewięcej
28.01.2009 - 24.04.2009
 
 
22.06.2012 - 27.07.2012
 
 
30.11.2010 - 23.12.2010